Uważność często definiowana jest jako świadoma obecność. To taka obserwacja tego, co nas otacza, co jest tu i teraz. Tylko to nie jest zwyczajna obserwacja. Bo zwyczajna obserwacja nie miałaby takiej wielkiej mocy, jaką niesie z sobą uważność.

Zwykła obserwacja vs. Uważna obserwacja

Niezwykłość uważnej obserwacji spróbuję Ci wyjaśnić na przykładzie obserwacji… trawy.

Dlaczego akurat trawy? Bo kiedyś słyszałam definicję uważności, która brzmiała mniej więcej tak: uważność to siedzenie na łące i patrzenie jak rośnie trawa. Nie ukrywam, że coś w tym może być! Tylko trzeba wiedzieć w jaki sposób ją obserwować.

No bo wyobraź sobie, że idziesz na tą łąkę. Jest lato, cisza i spokój, w tle słychać świergotanie ptaków. Poza tym dookoła pola i lasy. I siadasz sobie na tej trawie. I co? I nic się nie dzieje! Siedzisz, patrzysz jak wiatr ją lekko kołysze. I dalej nic. No i tak może zostać. I  potem możesz wrócić do domu i Twoje życie będzie wyglądało dokładnie tak samo, jak wyglądało wcześniej. Nic się nie zmieni.

Ale to samo siedzenie na trawie i patrzenie na nią z wykorzystaniem uważności, może sprawić, że nie zmieniając nic, zmieniasz wszystko.

7 postaw praktyki uważności

Jon Kabat-Zinn wymienia 7 postaw praktyki uważności (1). To zasady, którymi warto się kierować, jeśli chcemy wprowadzić do naszego życia uważność. Są to:

  • Nieosądzanie
  • Cierpliwość
  • Umysł początkującego
  • Zaufanie
  • Niedążenie
  • Akceptacja
  • Odpuszczenie

Ok, być może dalej nie rozumiesz, jak to się ma do gapienia w trawę. Pozwól, że przybliżę Ci to omawiając każdy z aspektów z osoba w kontekście owej trawy.

1. Nie oceniaj.

Ocenianie to nasz nieodłączny towarzysz w codzienności, czy tego chcemy czy nie. Trudno się dziwić, bo nasz mózg został zaprojektowany w taki sposób, że ocenianie przychodzi mu z wielką łatwością. W końcu kiedyś musiał sobie radzić z oceną sytuacji zagrożenia, od tego zależało przetrwanie! Niestety, efektem ubocznym jest to, że ocenia bez przerwy do dziś… Stale osądzamy ludzi dookoła nas, nasze doświadczenia, ale i nas samych. Rozpoczynając praktykę uważności, zaczynamy zwracać coraz większą uwagę na to, ile razy w różnych sytuacja używamy osądzania. Dostrzeżenie tego zjawiska już jest wielkim sukcesem. Nie warto też osądzać samego osądzania. Nie karćmy się za to, że osądzamy, bo wtedy wytwarzamy błędne koło. Wystarczy tylko, że zauważymy osądzające myśli i nie poddamy się im. Wracając do naszej trawy, mogłoby to wyglądać następująco:

Jak patrzysz na trawę oceniając?
Ale ta trawa krzywo rośnie, i taka brzydka jest. I w dodatku tamta trawa obok jest bardziej zielona! Jak jej nie wstyd! Ojej, znowu oceniam, przecież nie powinnam tego robić! Znowu się na sobie zawiodłam, jestem beznadziejna…

Jak możesz spojrzeć na trawę gdy kierujesz się uważnością i nieocenianiem?
Widzę, że trawa jest zielona i rośnie w taki sposób, jaki jej wygodnie. Widzę, jak wiatr sprawia, że delikatnie faluje. Czuję jej delikatny zapach, który unosi się w powietrzu. Widzę, że trawa w oddali różni się odcieniem od trawy, na której siedzę.

2. Bądź cierpliwa.

Jon Kabat-Zinn mówi o tym, że „cierpliwość to rodzaj mądrości”(1). Zakłada, że wiesz, że czasem sprawy potrzebują czasu, aby się rozwinąć i dojrzeć. Pewnych rzeczy nie da się przyśpieszyć. Bądź świadoma upływających chwili, przeżywaj je spokojnie i pozwól sprawom rozwijać się swoim tempem.

Jak patrzysz na trawę bez cierpliwości?
Jak ta trawa wolno rośnie! Czemu nie może się pośpieszyć, nie mam całego dnia! Czy ona w ogóle rośnie? Nic się nie dzieje, może się zacięła?

Jak możesz spojrzeć na trawę gdy kierujesz się uważnością i cierpliwością?
Trawa rośnie w takim tempie, jakim potrzebuje, widocznie nie jest w stanie rosnąć szybciej. Wierzę, że właśnie tyle czasu potrzebuje, aby urosnąć taką, jaką chce urosnąć.

3. Miej umysł początkującego.

Dzieci są w tym ekspertami! Ile razy czytałaś z dzieckiem tę samą bajkę setki razy, a Twoje dziecko za każdym razem podchodzi do niej, jakby czytało ją po raz pierwszy? To najprawdopodobniej dlatego, że za każdym razem widzi w niej coś innego, za każdym razem ta sama bajka jest dla niego nową przygodą, wywołuje nowe doświadczenia. Jako dorośli zatracamy tę zdolność świeżego spojrzenia, jednak uważność pomaga nam ją stopniowo odzyskiwać. To ważne, aby pamiętać, że każdy moment jest nowy i niepowtarzalny, i że zawsze można znaleźć w nim coś wyjątkowego, czego jeszcze nie wiesz lub nie doświadczyłaś.

Jak patrzysz na trawę bez umysłu początkującego?
Znowu ta trawa, już setki razy widziałam trawę, nie ma w niej nic szczególnego. Przecież każdy wie, jak wygląda trawa, czym tu się podniecać?

Jak możesz spojrzeć na trawę gdy kierujesz się uważnością i umysłem początkującego?
Każde źdźbło trawy jest jedyne w swoim rodzaju, każde jest odrobinę inne, ma swoje indywidualne rysy i żłobienia. W każdym mogę dostrzec jego wyjątkowość, każde źdźbło może być także schronieniem dla innych żyjątek. W połączeniu dają niesamowity, falujący obraz. Przez to, że trawa delikatnie się porusza na wietrze, nigdy nie jest w tej samej pozycji co chwilę temu – więc tak naprawdę za każdym razem, gdy na nią patrzę, jest inna! 

4. Ufaj.

Zaufanie, szczególnie zaufanie do siebie, jest niezwykle ważne nie tylko w praktyce uważności, ale i w życiu. Zwłaszcza my – mamy, jesteśmy bombardowane złotymi radami na temat wszystkiego. Jako dzieci mamy wpajane, że dorośli wiedzą za nas lepiej („ubierz się, na pewno jest ci zimno” albo „na pewno się nie najadłaś, zjedz jeszcze”). I jak z tego mamy się nauczyć ufać swoim zmysłom, emocjom, jak mamy znać swoje potrzeby? Co więcej, często nieświadomie przekazujemy to dalej naszym dzieciom. W praktyce uważności rozwijamy uczucie zaufanie do siebie, swoich zmysłów i swojej intuicji. Rozwijamy ufność do swoich zdolność obserwowania, otwartości, przeżywania doświadczeń. I ćwiczymy branie odpowiedzialności za bycie sobą i bycie w zgodzie ze sobą.

Jak patrzysz na trawę bez ufności?
Ta trawa chyba nie rośnie tak jak powinna, chyba jej pomogę. Ona pewnie nie wie, jak ma rosnąć, bez mojej pomocy sobie nie poradzi. W końcu wiem lepiej, czego jej trzeba do właściwego rośnięcia.

Jak możesz spojrzeć na trawę, gdy kierujesz się ufnością?
Wierzę, że trawa wie, w jaki sposób najlepiej rosnąć, kieruje się swoimi najlepszymi intencjami i wie co dla niej samej najlepsze. Na pewno ma dostęp do własnych zasobów, z których korzysta najlepiej, jak potrafi. Ufam, że sobie poradzi.

5. Nie wysilaj się.

Zazwyczaj, gdy coś robimy, mamy w tym jakiś cel. Nie myjesz naczyń po to, aby doświadczyć mycia naczyń – myjesz je, bo chcesz aby były czyste. I właśnie jedną z częstszych przeszkód w praktyce uważności jest nastawienie na robienie i na efekt – bo potem przychodzi rozczarowanie, że na przykład wykonałaś medytację uważności i wcale nie jesteś przez to spokojniejsza. A tak naprawdę medytacja uważności polega na „nicnierobieniu”. Nigdzie nie dążysz, nic nie robisz, po prostu jesteś z tym, co przychodzi. Jesteś z tym co pojawia się w ciele, jesteś z tym, co produkuje Twój umysł. Nie ma innego celu niż bycie samym ze sobą. I to jest zazwyczaj dla wielu osób, a już szczególnie mam przyzwyczajonych do wielozadaniowości, nie do wytrzymania! Cytując znów Jon Kabat-Zinna: „w dziedzinie medytacji najlepszym sposobem na osiągnięcie celów jest rezygnacja z usilnego dążenia, by osiągnąć wyniki.” (1)

Jak patrzysz na trawę gdy się wysilasz?
Ta trawa powinna już być dużo wyższa niż jest. Może powinnam ją trochę podciąć? Może wtedy zacznie szybciej rosnąć? Może ją trochę podleję, bo dawno nie padało? Albo zaraz pojadę do sklepu po nawóz, to jej powinno trochę pomóc!

Jak możesz spojrzeć na trawę z uważnością i bez wysiłku?
Trawa po prostu jest, widzę jak sobie rośnie. Jestem koło niej, doświadczam jej. Przebywam w jej otoczeniu, czuję ją, gdy na niej siedzę i gdy jej dotykam swoją dłonią.

6. Akceptuj.

Często nie akceptujemy nie tylko siebie, ale i sytuacji, na które nie mamy wpływu, przez co tracimy bardzo dużo naszej energii i zasobów. Ważne też, aby nie rozumieć postawy akceptacji na opak. Nie chodzi tutaj o bierną rezygnację, a o akceptację postrzegania rzeczy takimi, jakie w danej chwili są. Akceptacja polega na uświadomieniu sobie faktycznego stanu rzeczy, i znalezieniu mądrych sposobów ustosunkowania się do nich oraz na podjęciu odpowiedniego działania. I dopiero z tego miejsca możliwa jest jakakolwiek zmiana. Jak mawiał mój idol, Carl Rogers:  „Ciekawy paradoks polega na tym, ze dopiero gdy zaakceptuję samego siebie takim, jaki jestem – otwiera się przede mną możliwość zmiany”.

Jak patrzysz na trawę bez akceptacji?
Dlaczego ta trawa ciągle rośnie, i to jeszcze tak szybko! Taka wysoka urosła. W ogóle trawa nie powinna rosnąć, kto to tak wymyślił, żeby trawa ciągle rosła? Najlepiej, żeby stała miejscu, to wtedy nie trzeba by było tyle czasu marnować na jej koszenie. Bez sensu.

Jak możesz spojrzeć na trawę gdy kierujesz się uważnością i akceptacją?
Trawa sobie jest. Trawy mają to do siebie, że rosną. Wzrost jest naturalnym elementem rozwoju każdej żywej istoty. Rośniemy, co znaczy, że żyjemy. Nie mam wpływu na to czy i w jaki sposób ta trawa rośnie. Nie próbuję jej zmienić. Przyjmuję ją taką, jaka jest. Skoszę ją wtedy, gdy przyjdzie na to pora.

*Afirmacje na akceptację siebie oraz swojego dziecka znajdziesz w bezpłatnej Bibliotece Uważnej Mamy.

7. Odpuść.

Odpuszczenie. Tak bardzo chciałybyśmy umieć odpuszczać, a tak trudno nam to robić. Odpuszczenie to podstawa praktyki uważności, uczy nas do nieprzywiązywania się do tego, co się pojawia, jak na przykład myśli czy odczucia w ciele. Często mamy swoje wybrane myśli, uczucia czy sytuacje, za którymi umysł naturalnie podąża. Miłe chcemy podtrzymywać, trudne czy nieprzyjemne próbujemy odgonić lub unikać. Odpuszczając sobie, pozwalamy, aby doświadczenia były takie, jakie są. Nie podążamy za nimi, tylko je obserwujemy. I znów, jak w przypadku akceptacji, należy pamiętać, że postawa odpuszczenia nie oznacza zdystansowania, pasywności ani obojętności. Te postawy są najczęściej związane z mechanizmem obronnym, które nie są skuteczne, bo tylko generują stres. Aby zrozumieć, należy najpierw odpuścić.

Jak patrzysz na trawę bez odpuszczenia?
Nie chcę myśleć o tej trawie, w ogóle mnie ona nie obchodzi. Ale dlaczego ona jest taka zielona, dlaczego ona tak długo rośnie? Miałam o niej nie myśleć, czemu ja się nią tak przejmuję? Przecież to tylko trawa. Ale może jednak powinna rosnąć trochę szybciej? Co tu zrobić, żeby ona urosła szybciej? Ale jak za szybko urośnie, to będę ją musiała znowu skosić..

Jak możesz spojrzeć na trawę gdy kierujesz się uważnością i odpuszczeniem?
Trawa jest jaka jest. Przyjmuję, że to jej decyzja w jakim tempie rośnie, i jaki ma odcień zieleni. Po prostu trawa rośnie, i to naturalna kolej rzeczy. Nie zależy mi na tym, aby rosła szybciej czy wolniej. Doświadczam dotyku trawy takim, jaki jest. Obserwuję ze spokojem to, jak rośnie, swoim tempem.

*Jeśli odpuszczanie sprawia Ci trudność, zapraszam Cię po pakiet moich Medytacji Dbających o ciało, umysł i duszę – znajdziesz tam mocną medytację na odpuszczanie, wysoko chwaloną przez moje kursantki!

W jaki sposób uważna obserwacja może zmienić Twoje życie, bez zmieniania Twojego życia?

W podsumowaniu zapraszam Cię do doświadczenia właśnie tejże trawy w uważny sposób.

Zamknij na chwilę oczy, wyobraź ją sobie i popatrz na nią uważnie, kierując się wyżej opisanymi postawami.

A potem powiedz, czy jesteś w stanie spojrzeć na trawę w ten sam sposób, w jaki patrzyłaś na nią przed tym doświadczeniem?

Wydaje mi się to dość trudne!

Dodatkowo, możesz również poczuć, jak wytwarzają się kolejne postawy, takie jak wdzięczność czy życzliwość. Gdy spojrzysz na tę trawę oczami pełnymi akceptacji tego, jaka jest, odpuścisz wszelkie dążenia, pozwolisz sobie po prostu z nią być – poczujesz, ile ma Ci do zaoferowania. Ba, możesz nawet w którymś momencie poczuć, że tak naprawdę, jesteście jednością! W końcu wszyscy składamy się tych samych cząsteczek i atomów.

Możesz poczuć wdzięczność, że masz możliwość na niej siedzieć i korzystać z jej dobrodziejstw.

Możesz docenić to, że tu rośnie, i sprawia, że otoczenie jest dużo przyjemniejsze.

I właśnie to nastawienie, to uważne obserwowanie i bycie z tym, co jest, przenosi się na pozostałe aspekty Twojego życia.

Tymi samymi oczami zaczynasz patrzeć na swoje otoczenie, na różne sytuacje, które Cię w życiu spotykają i na samą siebie. I tak naprawdę, właśnie dzięki zmianie perspektywy, dzięki postrzeganiu rzeczywistości taką, jaka jest, oczami pełnymi ufności, akceptacji i braku oceniania, zmienia się Twoje życie.

Bo widzisz więcej, inaczej, pełniej, bardziej autentycznie. I tak naprawdę, w Twoim życiu może się nic nie zmienić, trawa zostaje taka sama, ale poprzez zmianę sposobu patrzenia, zmieniasz tak naprawdę wszystko.

Spróbuj, pogap się na swoją trawę na 7 różnych sposobów. I zobacz, co się stanie!

 

 

Źródło:

(1) Kabat-Zinn, Jon (1990). Życie. Piękna Katastrofa.

 

Ps. Rozwijam mojego bloga, dlatego będę bardzo wdzięczna, jeśli napiszesz mi o swoich refleksjach po przeczytaniu tego tekstu w komentarzu poniżej oraz podzielisz się nim z innymi. Dziękuję! 🙂